21-12-2019

Merry XMAS!

merry xmas wesołych świą żeglarze życzenia kursmazury mazury rejsy sporty wodne jeziora mazurskie jachty

Atakuje nas dziś zewsząd: z telewizora (na szczęście go nie mamy, ale kolega nam mówił), z radia (też nie mamy i kolega nam mówił, ale inny), z internetu (tego już sami doświadczamy) oraz z wszelkiej maści wystaw, kramów i jarmarków. Nowa, świecka tradycja. Anglosaska. Nawet Ania ponarozwieszała takich dekoracyjek świątecznych z tym napisem wszędzie, bo w sumie są ładne i kolorowe i fajnie wyglądają. (Edit Ania: nie wszędzie, tylko taką jedną.;)
I gdzie by się człowiek nie obejrzał, to dookoła pełno merryxmasów różnorodnych, małych i dużych.
Ale, dlaczego w okresie świąt Bożego Narodzenia w dobrym tonie jest życzyć szczęścia włoskim płetwonurkom szturmowym, to ja nie rozumiem!
Musi jakiś niedzisiejszy jestem…
Że niby X to skrót od „Christ” czyli Jezus. Tak sobie w tej Hameryce nawymyślali. I nam wszczepili wraz z NATO-wską przynależnością.
Prawdziwie i historycznie nazwa XMAS, właściwie X-MAS to określenie tajnego oddziału włoskich wodnych jednostek broni specjalnych. Nazwa miała na celu zmylenie przeciwnika i zakamuflowanie oddziału jako 10-tej flotylli kutrów torpedowych nazywanych we włoskiej nomenklaturze MAS co jest skrótem określenia Mezzo d’Assalto, po polsku „środek szturmowy”. Generalnie stosuje się ten termin jako określenie dotyczące płetwonurków szturmowych używających do przemieszczania się pod wodą i atakowania wrogich (głównie brytyjskich) okrętów, specjalnie zmodyfikowanych torped. Z racji swojego ludzkiego komponentu zwanych „żywymi torpedami”. Będących przerobionymi torpedami używanymi we włoskiej marynarce wojennej, w których zamontowano niewielki elektryczny silnik (gdyż już wtedy dbali o ekologię i żeby Thunbergówna nie mogła robić wymówek, że ktoś ukradł dzieciństwo i marzenia jej dziadkom), miejsce dla dwóch osób, z których siedząca z przodu była sternikiem oraz odłączaną głowicę bojową, którą można było umieścić pod kadłubem nieprzyjacielskiego okrętu i po odpłynięciu na bezpieczną odległość, uraczyć go efektownym fajerwerkiem, po którym okręt szedł sobie na dno lub doznawał poważnych uszkodzeń i był wyłączony z użytku przez długi czas. Tak, jak to się stało np. w porcie w Aleksandrii 18 grudnia 1941 roku gdy poważnie uszkodzono dwa brytyjskie pancerniki, niszczyciel i tankowiec.
Torpedy te nazywano SLC, co było skrótem od określenia silura a lenta corsa, po polsku torpeda wolnobieżna. Załogi nazywały je pieszczotliwie „maiale” co po polsku znaczy, po prostu, świnia.
A Santa Claus porusza się saniami zaprzężonymi w renifery, a nie ujeżdża podwodną świnię. Choć pewnie niemieckie i japońskie kino przerabiało i takie scenariusze… przynajmniej według informacji kolegi…Więc nijak to nie pasuje do rzeczywistości, nawet tej wymyślonej w hamerykańskiej agencji reklamowej, żeby sprzedawać ludziom najsławniejszy na znanych kulach ziemskich brązowy napój do odkręcania zardzewiałych śrub i rozpuszczania zębów.
Ale co to ma wspólnego z Mazurami?
Otóż, w 1941 roku kilka egzemplarzy SLC było testowanych w naszych jeziorach w ramach pewnego tajnego projektu realizowanego przez mieszczący się w forcie Boyen w obecnym Giżycku, ośrodek wywiadu Rzeszy, Fremde Heere Ost. Miał to być ponoć atak na bazę sowieckiej marynarki wojennej w Leningradzie, ale finalnie sprawę załatwiono z powietrza za pomocą bombowców nurkujących Stuka.
Poniekąd wynikiem tych eksperymentów było opracowanie niemieckiej wersji „żywej torpedy” znanej jako „Neger”, po polsku „Murzyn”, bo naziści nic sobie z politycznej poprawności wówczas nie robili, nie to co teraz.
Neger był konstrukcją odmienną od włoskiej i przeznaczoną do innych celów, ogólnie była to jednoosobowa torpeda pozbawiona głowicy bojowej, pod którą podwieszona była torpeda bojowa, a nosiciel tylko nakierowywał ją na cel i wystrzeliwał. Jedyną większą ofiarą Negera stał się, niestety, polski krążownik ORP Dragon.
Mazurskie szczupaki szepczą leszczom na ucho od śledzia, że podobno jedna Maiale leży do tej pory zatopiona gdzieś w jeziorze Tałty…
I tyle w temacie XMAS-ów 🙂

Prawdziwe święta, to święta Bożego Narodzenia!
Życzymy Wam z tej okazji wszelkiego dobra, zawsze pomyślnych wiatrów, stopy wody pod kilem i poczucia humoru.
I pamiętajcie, prezenty przynosi Gwiazdor, a Św. Mikołaj jest patronem żeglarzy!