04-01-2019

Testy kombinezonów wypornościowych i pokazy lodowe

ratownictwo i samoratownictwo lodowe

Zima nadeszła, niektóre małe jeziora na Mazurach już zamarzają. Większe jeszcze falują wychładzając się coraz bardziej i może gdyby nie silne wiatry, które występowały w ostatnich dniach też częściowo były by już zamarznięte.

Powoli rozpoczyna się sezon lodowy, a wraz z nim powraca temat bezpieczeństwa na lodzie, który od dawna propagujemy i staramy się przekazywać swoją wiedzę i wieloletnie doświadczenia w tym zakresie. Jesteśmy instruktorami i ratownikami lodowymi oraz bojerowymi – żeglarstwa lodowego. Na lodzie w różnych warunkach spędzamy od około dwudziestu lat co roku setki godzin. Prowadzimy własne obserwacje, badania i testy w wyniku których wprowadzamy innowacyjne rozwiązania.

Jednym z elementów wyposażenia osób wychodzących na zamarznięte akweny, często wędkarzy podlodowych, bywają kombinezony wypornościowe. Ich pokaz zorganizowaliśmy kilka lat temu na mazurach w Giżycku na Kanale Giżyckim, w miejscu, gdzie lód miał osłabioną strukturę i tracił nośność czyli tam, gdzie między innymi w rzeczywistości można wpaść do wody.

W testach brały udział kombinezony wypornościowe:

– neoprenowa pianka do nurkowania tzw. skafander mokry
– morski ratowniczy suchy skafander wypornościowy Helly Hansen
– kombinezon suchy Mystic Force Drysuit do uprawiania sportów wodnych np. kitesurfingu czy windsurfingu
– wędkarski kombinezon wypornościowy Jaxon

WYNIKI TESTU:
Najlepiej sprawdził się kombinezon Mystic Force Drysuit. Nie przemaka, nie ogranicza ruchów, pozwala zachować ciepłotę wewnętrzną oraz nie utrudnia wydostania się z wody.
Podobne właściwości prezentuje pianka do nurkowania, poza tym iż przemaka.
Kombinezon ratowniczy Helly Hansen nie daje takiej swobody ruchów jak powyższe, z racji budowy swoich rękawic utrudnia również chwytność. Za to zapewnia pełną nieprzemakalność i komfort termiczny.
Wędkarski kombinezon wypornościowy:
Test okazał się miażdżący dla prezentowanego egzemplarza jednoczęściowego kombinezonu wypornościowego. Próby samodzielnego wydostania się w nim z wody okazały się niezwykle trudnym zadaniem. Instruktor ratownictwa lodowego, który na filmie testuje kombinezon jest osobą doświadczoną w tego typu przedsięwzięciach, jednak jak widać miał z wydostaniem się duże problemy. Kombinezon bardzo szybko nabrał do wnętrza wody przez nieszczelny konstrukcyjnie zamek, co uczyniło próby wydostania się z powrotem na taflę niezwykle trudnymi. Woda zbierała się w nogawkach obciążając nogi. Możemy śmiało wysunąć tezę, iż osobom niedoświadczonym oraz słabszym fizycznie wydostanie się z wody w takim kombinezonie może się w ogóle nie udać.
Zalecenia dla użytkowników: należy zawsze mieć ze sobą łatwo dostępny telefon komórkowy w wodoszczelnym opakowaniu i kolce lodowe. Po załamaniu lodu przyjąć pozycję na plecach, której przyjęcie kombinezon bardzo ułatwia i zadzwonić po służby ratownicze. Leżąc tak czekać na pomoc.

Podsumowanie: 
Po przebadaniu pod względem konstrukcji różnych wędkarskich kombinezonów wypornościowych doszliśmy do wniosku, że ogromna większość z nich prezentuje podobne właściwości jak testowany w wodzie egzemplarz. W związku z czym ważne aby osoby, które zakupią taki kombinezon wiedziały czego się po nim spodziewać i w jaki sposób będzie się on zachowywał w wodzie. Do wykonania powyższego testu skłoniła nas między innymi śmierć 2 wędkarzy na jeziorze Śniardwy w lutym 2012r., którzy zginęli pomimo, iż mieli na sobie takie ubranie. Kombinezon wypornościowy jest jedynie środkiem asekuracyjnym i nie należy traktować go jako sprzętu, który ratuje życie, a jedynie jako wspomagający przetrwanie do czasu nadejścia profesjonalnej pomocy.

Najprostszym jednak i obowiązkowym wyposażeniem osoby wychodzącej na lód powinna być kamizelka asekuracyjna dająca m.in. wyporność oraz długa lina z pętlą na końcu związana na nas w szelki i telefon – ale o tym w kolejnym wpisie 🙂


Tekst; filmy i montaż 2012 r.: ⓒ Anna Dymkowska-Kowalska