Powódź na Mazurach – podtopienia w Giżycku i Mikołajkach
Giżycko, 5 stycznia 2018r.
Zbudowana w zeszłym roku ogromnym kosztem plaża miejska, praktycznie przestała istnieć. Smętne resztki piachu wymywa woda z Niegocina. Przeciwpowodziowe wały z worków z piaskiem, mające chronić część infrastruktury, ledwo dają radę powstrzymać żywioł.
Kanał Łuczański (dawniej Giżycki, trochę dawniej Łuczański, a jeszcze dawniej Lotzener Kanal) dawno już wystąpił z brzegów i plumka sobie radośnie 10 cm nad betonową opaską rozmiękczając skarpy nadbrzeża.
Wodowskaz pod zamkiem przy moście obrotowym pokazuje 166 cm, czyli przekroczenie stanu alarmowego o 16 cm. Pod koniec zeszłego roku tuż po świętach Bożego Narodzenia, gdy stan alarmowy był dawno przekroczony, RZGW zaczęło wysyłać do samorządów pisma z informacją o konieczności zabezpieczenia mienia nad wodą. Gratulujemy refleksu.
Buszujące po kanale bobry nie muszą już mozolnie wdrapywać się na murki co wydatnie pomaga im eksterminować nadbrzeżny drzewostan. To jedyna grupa, która na podwyższeniu wody realnie skorzystała. Sprawa pachnie komisją śledczą…
Łabędzie przepływając pod zamkniętym mostem obrotowym pokornie schylają głowy. Jeszcze żadna z organizacji terrorekologicznych nie wpadła na pomysł, żeby zakładać im za pieniądze podatników takie malutkie kaski. Jest pole do popisu.
O zalanych niczym student na juwenaliach, działkach pisaliśmy już wcześniej: www.kursmazury.com/ekstremalna-sytuacja-stan-wody-mazurach
Mikołajki, 6 stycznia 2018r.
Promenada nad jeziorem zalana w kilku punktach. W wielu miejscach z powodu podmycia zapadł się polbruk. Na najdalszym od centrum końcu promenady, za Eko-Mariną, stoi tablica z zakazem wstępu. Za nią teren całkowicie pokryty wodą.
Co niższe pomosty przy tzw. betonce są już pod powierzchnią. Można do nich cumować łodzie podwodne.
Na niektóre pomosty wchodzi się teraz pod górę!
Najbardziej charakterystyczne i widoczne uszkodzenie znajduje się przy przystani statków przed budynkami dawnej tzw. „mazurskiej Hanzy”. Nabrzeże wyraźnie się zapadło. Teren jest otoczony prowizoryczną barierką. Sama barierka stanowi zagrożenie – można się o nią pokaleczyć.
Zaobserwowaliśmy kilka męskich osobników w stanie lekkiej intoksykacji pretendujących do pierwszej tegorocznej Nagrody Darwina, które próbowały się za poręcz dostać. Skutecznie jednak poharatały sobie na niej odzież i zrezygnowały z zamiaru. Znaczy, zabezpieczenie działa. Choć konstruktorzy zapewne nie chcieliby słyszeć życzeń jakie im przy okazji składano.
Po drugiej stronie jeziora rozmyta świeżo położona piaszczysta plaża. Podobnie jak w Giżycku, choć zakres uszkodzeń jest o wiele mniejszy.
Zobacz także poprzednie nasze wpisy:
>> 02.01.2018r. – http://kursmazury.com/powodz-na-mazurach/
>> 29.12.2017r. – http://kursmazury.com/ekstremalna-sytuacja-stan-wody-mazurach/